02.01.2006 :: 07:39
Dzisiaj pierwszy dzień. Cały czas zastanawiam się od czego zacząć, ale w sumie dzisiaj sobie chyba dzień oczyszczenia, bo po tych świętach i sylwestrze jestem tak objedzona, że to jest normalnie poezja. W ogóle feee się czuję. Kurde ja już nie pamiętam kiedy na wagę wchodziłam. Ale się boję strasznie, bo na pewno przytyłam, nie ma szans, żeby nie. Muszę się pozbierać wreszcie, bo za dużo czasu zmarnowałam. Kochane, ja to robię dla siebie. Nie dlatego, żeby A. mnie nie zostawił. Jemu mój wygląd nie przeszkadza. Napisałam, że chcę, aby to miejsce było ucieczką, bo jeśli nic z nim nie wyjdzie (w co akurat od wczoraj przestałam wierzyć), to tutaj zawsze będę umiała się po tym pozbierać. Z Wami, nie sama. To zawsze mi pomagało, Wy mi zawsze pomagałyście. Tak więc dziewczynki - WALCZYMY. Buziaczki :**